Wpisy archiwalne w kategorii
CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Dystans całkowity: | 1745.57 km (w terenie 91.20 km; 5.22%) |
Czas w ruchu: | 72:22 |
Średnia prędkość: | 17.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.40 km/h |
Suma podjazdów: | 180 m |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 52.90 km i 3h 17m |
Więcej statystyk |
Piątek, 7 marca 2014
Kategoria Z Tatą, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Łask
Wyjazd do Łasku miałem w planach od kilku miesięcy, odnowili rynek i chciałem zobaczyć efekt... piorunujący, ale od początku...
Początkowo strasznie nie chciało mi się tam jechać, jeszcze przy pogoni gdzie wjechaliśmy do statoila napompować opony to miałem tą niechęć. Pierwsza przerwa za Michałowem...

Nasze rowery przy drodze krajowej © nynu
Przed Orchowem kolejny postój "za potrzebą" i tam jak wjechaliśmy do lasu spotkaliśmy "tirówkę czy też ssaka leśnego stojącego przy wylotówce", widząc nas uciekła w boczą dróżkę (tak, kręciła dupą xD ), zignorowaliśmy ją i pojechaliśmy... przecie z ojcem nie będziemy dziewczyn zdradzać :p Wjeżdżając do centrum Łasku przeżyliśmy szok... Ładnie to wyremontowali

Centrum Łasku © nynu
Tata usiadł sobie na ławce, a Ja jak to Ja poszedłem robić zdjęcia

Takie szczegóły potrafią upiększyć miasto © nynu

Kolejny piękny szczegół © nynu
W Łasku wyremontowano też kościół w centrum miasta... efekt? MEEEGAAA. Jeden z najładniejszych kościołów jakie widziałem.

Kościół w centrum Łasku © nynu
W Łasku jeszcze mała wizyta w Netto, dostarczenie kalorii i wyjeżdżamy z miasta. Stwierdziliśmy że jedziemy w stronę Szadku. Droga nudna, aż w Buczku skręciliśmy do Borszewic.

Borszewice © nynu
Dalej już przez Gajewniki i do domku
Początkowo strasznie nie chciało mi się tam jechać, jeszcze przy pogoni gdzie wjechaliśmy do statoila napompować opony to miałem tą niechęć. Pierwsza przerwa za Michałowem...

Nasze rowery przy drodze krajowej © nynu
Przed Orchowem kolejny postój "za potrzebą" i tam jak wjechaliśmy do lasu spotkaliśmy "tirówkę czy też ssaka leśnego stojącego przy wylotówce", widząc nas uciekła w boczą dróżkę (tak, kręciła dupą xD ), zignorowaliśmy ją i pojechaliśmy... przecie z ojcem nie będziemy dziewczyn zdradzać :p Wjeżdżając do centrum Łasku przeżyliśmy szok... Ładnie to wyremontowali

Centrum Łasku © nynu
Tata usiadł sobie na ławce, a Ja jak to Ja poszedłem robić zdjęcia

Takie szczegóły potrafią upiększyć miasto © nynu

Kolejny piękny szczegół © nynu
W Łasku wyremontowano też kościół w centrum miasta... efekt? MEEEGAAA. Jeden z najładniejszych kościołów jakie widziałem.

Kościół w centrum Łasku © nynu
W Łasku jeszcze mała wizyta w Netto, dostarczenie kalorii i wyjeżdżamy z miasta. Stwierdziliśmy że jedziemy w stronę Szadku. Droga nudna, aż w Buczku skręciliśmy do Borszewic.

Borszewice © nynu
Dalej już przez Gajewniki i do domku
Route 2 494 526 - powered by www.bikemap.net
- DST 35.50km
- Czas 02:11
- VAVG 16.26km/h
- VMAX 32.30km/h
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 marca 2014
Kategoria 0- 50 KM, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI, Z Tatą
Rozpoczęcie sezonu 2014
Dzień zaczął się od szkoły na 8, Ja to ja więc musiałem się spóźnić (to nauczyciel za szybko przychodzi, Ja się nigdy nie spóźniam) i od poranka było wiadomo że to będzie piękny dzień pod względem pogodowym. Histroria, Geografia, Matematyka szybko minęły i o 12 byłem już w domu

Zduńska Wola o poranku
Po przyjściu do domu nadszedł czas na obiad i miałem 3 plany do wybrania:
-Jechać do Krobanowa grać w piłkę
-Jechać z Piterem gdzie się da
-Jechać z Tatą na S8
Niestety (a może i stety) wygrała trzecia opcja. Wyjechaliśmy Sieradzką (AHA, BYŁ TO PIERWSZY RAZ NA ROWERZE PO MAŁYM REMONCIE) w stronę Czech, tam na kilka minut do Cioci i dalej w stronę S8. Pierwszy raz jechaliśmy po tej głównej drodze bo wylano pierwszy beton, wcześniej to zwykle jazda była po "serwisówce". Wrażenia? Jedno wielkie WOW.

Rowerek na S8

Widok w stronę Sieradza, okolice Rzechty

Mój cień z daaaaaleka ;) © nynu
Po głównej drodze dało się dojechać jedynie do okolic Rzechty, Dalej tylko piach i budowa mostu. Zdecydowaliśmy się powrócić i na budowanym węźle "Zduńska Wola Zachód" Zjechaliśmy w stronę drogi krajowej. Dalej pojechaliśmy w stronę Andrzejowa i tam miła niespodzianka, w lesie ukrył się bunkier, poszliśmy go obczaić i niestety nie dało się wejść do środka.

Bunkier w Andrzejowie © nynu
Później drogą przez Izabelów Mały gdzie budują się bogaci ze Zduńskiej (same Wille), przez Tymienice, i już w Zduńskiej. W mieście jeszcze pojechaliśmy Klonową sprawdzić stan nowej drogi i szczerze ku@#@ca mnie wzięła... droga rowerowa znów na tym je@#@ym chodniku :/ ehhh...

Pichna większa niż zwykle / Tymienice © nynu
Rozpoczęcie sezonu jak najbardziej udane :)
http://www.bikemap.net/pl/route/2451965

Zduńska Wola o poranku
Po przyjściu do domu nadszedł czas na obiad i miałem 3 plany do wybrania:
-Jechać do Krobanowa grać w piłkę
-Jechać z Piterem gdzie się da
-Jechać z Tatą na S8
Niestety (a może i stety) wygrała trzecia opcja. Wyjechaliśmy Sieradzką (AHA, BYŁ TO PIERWSZY RAZ NA ROWERZE PO MAŁYM REMONCIE) w stronę Czech, tam na kilka minut do Cioci i dalej w stronę S8. Pierwszy raz jechaliśmy po tej głównej drodze bo wylano pierwszy beton, wcześniej to zwykle jazda była po "serwisówce". Wrażenia? Jedno wielkie WOW.

Rowerek na S8

Widok w stronę Sieradza, okolice Rzechty

Mój cień z daaaaaleka ;) © nynu
Po głównej drodze dało się dojechać jedynie do okolic Rzechty, Dalej tylko piach i budowa mostu. Zdecydowaliśmy się powrócić i na budowanym węźle "Zduńska Wola Zachód" Zjechaliśmy w stronę drogi krajowej. Dalej pojechaliśmy w stronę Andrzejowa i tam miła niespodzianka, w lesie ukrył się bunkier, poszliśmy go obczaić i niestety nie dało się wejść do środka.

Bunkier w Andrzejowie © nynu
Później drogą przez Izabelów Mały gdzie budują się bogaci ze Zduńskiej (same Wille), przez Tymienice, i już w Zduńskiej. W mieście jeszcze pojechaliśmy Klonową sprawdzić stan nowej drogi i szczerze ku@#@ca mnie wzięła... droga rowerowa znów na tym je@#@ym chodniku :/ ehhh...

Pichna większa niż zwykle / Tymienice © nynu
Rozpoczęcie sezonu jak najbardziej udane :)
http://www.bikemap.net/pl/route/2451965
- DST 23.24km
- Czas 01:43
- VAVG 13.54km/h
- VMAX 26.30km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2013
Kategoria 101 KM <, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Nowa życiowka!! 143Km.
Wyjazd nad Jeziorsko był w planach od bardzo dawna. Ciągle nie było czasu, ale i też wydawało mi się że nic tam nie będzie ciekawego. Myliłem się. Ale od początku. Dzień przed wyjazdem jechałem z Tatą za Sieradz. Tam doszliśmy do wniosku że następnego dnia jedziemy właśnie tam, czyli Jeziorsko. Pobudka o 4 rano. Kawa, śniadanie i w drogę. Już po paru minutach był pierwszy przystanek. Najdalszy przystanek na północ MPK Zduńska wola w Kotlinach.
. Tak jak do tej pory jechaliśmy asfaltówką tak teraz do Grzybowa drogą polną. Tam po raz pierwszy pytaliśmy się o drogę. W Prusinowicach przejeżdżaliśmy obok starego pałacu
. Mieliśmy jechać przez Zadzim ale Tata ustalił inna drogę. Jechaliśmy drogą gdzie przez ponad 10 km były domki letniskowe... stawiam że Łodzian bo było dużo rejestracji EL. Podczas jazdy między domkami przejeżdżaliśmy przez jakąś większą rzeczkę, po spojrzeniu na mapę okazało się że to nasza Zduńskowolska Pichna. Kanapki nad naszą rzeczką obowiązkowo zjedzone, ale zachciało nam się pic. Tata w sakwie miał kawę instant i plastikowe kubki (eh jak on coś wymyśli) ale nie było wody. Traf chciał ze w okolicy na podwórku była jakaś pani. Tata jako że ma gadane poprosił o wodę. Bez problemu zalaliśmy ciepłą wodą kawę... no prawie bez problemu. Podczas lania tata polał mi wrzątkiem palce. Oj co to był za ból. Bolało aż do tamy. Po śniadaniu droga prowadziła na Pęczniew. Miło wspominam tą drogę. Lasy, pagórki i jeziora, ba dużo jezior, był czas że jechaliśmy pomiędzy jeziorami.
Gdy się one skończyły zaczął się Pęczniew. W takich miejscowościach obowiązkiem jest odpoczynek w centrum. I tak tez było, usiadamy na ławce, no tata to dużej siedział bo Ja to fotografować chciałem. Sklepu daleko szukać nie trzeba było, delikatesy Lewiatan były pod nosem. Tam wskoczyłem po uzupełnienie napojów i lody. Gdy tylko zobaczyłem lody wisus w lodowce ogarnęła mnie nostalgia. Przecież te lody jadłem nałogowo a teraz nigdzie w Zduńskiej ich nie mogłem znaleźć.
Po odpoczynku droga była na tamę. Pomijając fakt iż pierwsza polowa to remonty, środek to plaza (a tam pierwsze spotkanie z zbiornikiem) a druga polowa to betonowa droga to było mega milo. Zwłaszcza pagórki które nieraz były spore. By wjechać na tamę trzeba było skręcić w lewo. Po zjechaniu z ostatniego pagórka musiałem zwolnic raz ze droga podporządkowana a dwa ze właśnie skręt w lewo. Jaki to był piękny widok gdy skręciłem. Tama długa a cele zaczynają się na jej środku. Pierwszy cel to elektrownia. Piękne monstrum. Przecież jak by to pierdyklo go nawet i by Poznań zalało. Troszkę pamiątkowych fotek, próbowałem podnieść rower jako gest zwycięstwa ale z lekka nie miałem sił. Na tamie też była budka z hamburgerami, ale jakie ceny. Hamburger 10 zł. Podziękowałem... Podczas zwiedzania Usiadłem nad betonową rzeczką i rozmyślałem nad życiem. Długo nie myślałem bo zaraz Tata mnie zawołał by jechać już dalej.
Drugi cel to Województwo Wielkopolskie, a właściwie t zdobycie nowych gmin. Gdy tylko wyjechaliśmy za granice naszego województwa to wjechaliśmy na jakieś molo. Pamiątkowe zdjęcia i w drogę. Kierujemy się na Rzechtę by drogą polną skrócić drogę o całe 5 Km do Dobrej. Jadąc Lasem zaatakowała nas chmara komarów, jazda powyżej 30km/h albo ugryzienie przez komary. Wybraliśmy pierwszą opcje... nie żałuję. W Dobrej zjawiliśmy się akurat gdy w kościele w centrum miasta była msza. Znów uzupełnienie płynów, szukanie widokówek (nie znalazłem ;/ ) i ogólnie odpoczynek. leżąc na ławce zastanawialiśmy się nad dwiema opcjami, albo już powrót i jazda drogą krajową aż do Warty, albo zdobycie nowych gmin i jazda spokojnymi dróżkami. Ta milsza wygrała.





. Droga na Kawęczyn i dalej była i szybka i nudna. Dopiero działo się w Gołuchowie gdzie zrobiliśmy sobie przystanek. Przy przystanku rosło drzewko z wiśniami :3 mniam. Zaszokowało mnie tam że na totalnym wygwizdowie były światła drogowe. Później droga na Wilczków to droga piaszczysta. Przejazd przez Spiczyną Górę i Jazda, zakręty, szukanie dróg itd. aż do wsi Jeziorsko. W Woli Miłkowskiej podczas przerwy w sklepie poznałem bardzo miła dziewczynę która jak się dowiedziała skąd jedziemy doznała szoku. W Jeziorsku ostatnie spojrzenie na Zbiornik i droga do Warty. Tam też czekaliśmy na kolegę Taty który też wracał rowerem do Zduńskiej Woli. Wracaliśmy razem i to jakim tempem. Z Warty do Zduńskiej Woli średnie tempo to 25km/h !
W domu mały odpoczynek i wieczorem z Adamem i Bananem pojeździliśmy sobie po mieście by zwiększyć ilość kilometrów. Byliśmy na elektrowni. Dzień wspominam mega miło. Oby w przyszłości więcej takich wycieczek :) http://www.bikemap.net/pl/route/2389192

Pierwszy przystanek. 12 km od Zdunskiej Woli© nynu

Ale za to pare km do Grzybowa© nynu

Stary opuszczony palacyk© nynu

Jazda pomiedzy jeziorami© nynu

Wjazd do Peczniewa© nynu

Czuje sie jak fotograf. Pezcniew© nynu

Stojak na rowery :3© nynu

Peczniew rynek© nynu

A tu juz kosciol w Peczniewie© nynu

A to juz sam Peczniew© nynu

Ahh wisusy. Teraz w Zdunskiej ich znalesc nie moge© nynu

A tu juz pierwsze spotkanie z tamą na jeziorsku© nynu

Cel zdobyty© nynu

Z jednej strony tak© nynu

A z drugiej tak© nynu

Maszyny na tamie© nynu

Mega te filary© nynu

Nad tą rzeczką przesiedzialem z pol godziny© nynu

Wjazd do Wielkopolski© nynu

Dowod? prosze© nynu

Najpierw gmina Dobra© nynu

A pozniej sama Dobra© nynu

Kosciol idealnienw centrum Dobrej© nynu

Piekna ta uliczka© nynu

Centrum Dobrej© nynu

Ta Kola jest orginalna© nynu

Zdjecie na facebooka musialo byc© nynu

Powrot po jakis wsiach© nynu

Jak i wjechalem do Gminy Warty od dupy strony© nynu

Piekna grota© nynu

Koniec zdjec przy wsi Jeziorsko© nynu
- DST 143.20km
- Teren 16.00km
- Czas 08:08
- VAVG 17.61km/h
- VMAX 47.40km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 maja 2013
Kategoria 101 KM <, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Byczyna i tyle w temacie
Zduńska - widawa - wieluń - byczyna
opisze i zdjęcia jak komp naprawię
opisze i zdjęcia jak komp naprawię
- DST 105.95km
- Czas 06:57
- VAVG 15.24km/h
- VMAX 36.77km/h
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 marca 2013
Kategoria 0- 50 KM, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
do kamili + masa krytyczna
Policzony też wieczór dnia wcześniejszego gdy pojechałem do Kamili (4KM).
Po południu z tatą pojechałem na poręby by poszukać borówki. Niestety nic a nic nie było. Nic specjalnego ;]. Wieczorem mieliśmy chęci by wybrać się na mase krytyczną na pasażu. Na masie było aż... 3 osoby (Ja, tata i organizator) zatem masa się nie odbyła. Pogadaliśmy trochę z nim a potem pojechaliśmy po mieście by nabić kilometrów. Byliśmy na dworcu, na klonowej gdzie panuje remont drogi i pół kilometra w błocie ;] Wróciliśmy do domu i szału nie było, ale 20 KM zrobione :]



Po południu z tatą pojechałem na poręby by poszukać borówki. Niestety nic a nic nie było. Nic specjalnego ;]. Wieczorem mieliśmy chęci by wybrać się na mase krytyczną na pasażu. Na masie było aż... 3 osoby (Ja, tata i organizator) zatem masa się nie odbyła. Pogadaliśmy trochę z nim a potem pojechaliśmy po mieście by nabić kilometrów. Byliśmy na dworcu, na klonowej gdzie panuje remont drogi i pół kilometra w błocie ;] Wróciliśmy do domu i szału nie było, ale 20 KM zrobione :]

Wiosna 2013 (Piaski)© nynu

MPK ZDW linia 2 w piaskach© nynu

Czarna Helena we wiosennym lesie© nynu

Dworzec pkp we piękną wiosne© nynu
- DST 21.25km
- Teren 1.00km
- Czas 01:30
- VAVG 14.16km/h
- VMAX 32.10km/h
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 marca 2013
Kategoria 0- 50 KM, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Michałów + wieczorne kręcenie po mieście
Z rana miałem ochotę gdzieś się przejechać, w planach miałem Szadek ale lenistwo było większe. Z biegiem czasu dostałem info że mam jechać do Cioci na Ogrodowa. Pierwsze 2 km zrobione do południa. Po 14 tata się mnie spytał czy jadę z nim po bazie. Z chęcią odpowiedziałem ze tak. Gdy już się ubieraliśmy do Krzycha zadzwoniła mama czy nie ma jakieś kamery czy aparatu bo jadą jutro do Krakowa, a jako że tata miał kamerę plan zmienił się by jechać do Michałowa. Wyjechaliśmy w stronę Łasku, średnia gdzieś około 25 km/h. Na wiadukcie tata przyśpieszył do 40 km/h co mnie strasznie zdziwiło. Posiedzieliśmy trochę u Wujka i po tym chcieliśmy jechać do Gajewnik po te bazie. Za przystankiem w Michałowie (tym dalszym)coś mi się zepsuło w rowerze. Po oględzinach wyszło na to że łańcuch mi pękł Tata musiał mnie doholować do Wujka gdzie naprawiliśmy rower. Plany się zmieniły by jechać od razu przez Henryków do domu. Gdy wracaliśmy to zaczęło mi stukać w rowerze. Traf chciał że dojechaliśmy. Później gdy już byliśmy w domu Krzychu ze Zwierzakiem zaproponowali by iść na Azaliową po kasę. Po tym gdy zwierzak wyszedł od babci z 2 zł (miał mieć 30zł) pojechałem do Kamili Tam mały remoncik pokoju. Gdy do niej dojechałem miałem już 23 Km zrobione Chciałem dobić do 30 i popić tegoroczny rekord. Gdy od niej wyjechałem pojechałem po mieście np. Spacerową i na stacje i tak uzbierało się 30 Km. KONIEC :)




![Przystanek autobusowy. Przerwa na ... papierosa ;]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,360116,20130320,przystanek-autobusowy-przerwa-na-papierosa.jpg)




Tam gdzieś uciekł mi pociąg© nynu

Tu przy znaku zepsuł mi się rower© nynu

Wieś Michałów© nynu

Rozkład mpk zdw na Michałowie© nynu
![Przystanek autobusowy. Przerwa na ... papierosa ;]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,360116,20130320,przystanek-autobusowy-przerwa-na-papierosa.jpg)
Przystanek autobusowy. Przerwa na ... papierosa ;]© nynu

Na przejeździe w Henrykowie© nynu

Gdzieś na Torowej© nynu

Czekanie na pociąg© nynu
- DST 30.79km
- Czas 02:00
- VAVG 15.39km/h
- VMAX 35.00km/h
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 marca 2013
Kategoria 0- 50 KM, CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Wykorzystać niedziele... S8
Od rana Hubert z Kamilą się kłócili kto mnie bierze. Musiałem postawić na obydwóch. Od 10 Nyga nie mógł się wyrobić, a to nie chciało mu się iść po rower, a to nie miał powietrza w nim, i Kamila się denerwowała. Aż w końcu Hubert pojechał do wujka napompować rower. Dojechaliśmy na Wschodnią i w nogi. Ze Wschodniej na Główną, dalej Łąkową aż do Paprockiej gdzie dojechaliśmy na budowę S8. Jechaliśmy Serwisówką aż do Ogrodzisk. Po drodze Hubert wchodził na górki ja zresztą też. Za Złotą na drodze było meeega błoto. Wyjechaliśmy z budowy i dojechaliśmy na Czechy. Dalej na Zduńską i do domu. Tam zmiana roweru i debiut mojej CZARNEJ HELENY po remoncie. Później już do Kamili (po drodze do Lidla). Następnie do Polo po kawę, a właściwie po Krzycha i znów do Heli. Tam Czekał Zwierzu. I dalej do mnie i do heli i znów do mnie. KONIEC ;]]]]]]








Droga Serwisowa na S8© nynu

Gdzieś pomiędzy Paprocką a złotą© nynu

155 kilometr drogi i 100 metrów© nynu

Piesek z piłką© nynu

Normalne błotkko© nynu

Panorama Zduńskiej Woli© nynu

Nowe tylne koło© nynu

Nowe koło, nowe ślepko, nowy łańcuch© nynu
- DST 23.00km
- VMAX 35.80km/h
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 stycznia 2013
Kategoria CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Cudze chwalicie swego nie znacie... odkrywanie Zduńskiej
Zarejestrowałem się na pewnej stronie o turystyce. Potrzebowałem zdjęć obiektów z mojego miasta. Po dwóch dniach leniuchowania trzeba było w końcu ruszyć tyłek i pojechać po mieście. Wyjechałem i po 200 metrach dojechałem do pomnika papieża, dalej do muzeum Maksymiliana Kolbego, na domki tkaczów, dworek Złotnickiego, kościół WNMP. To wszystko w ścisłym centrum więc problemu nie było. Problemy się zaczął gdy trzeba było jechać na cmentarz żydowski. jechało się bardzo ciężko. Średnia około 10 KM/H . Jazda po 20 cm śniegu jest trudna ^^
Dojechałem na cmentarz, ręce zmarznięte. porobiłem zdjęcia i wróciłem do domku






Dojechałem na cmentarz, ręce zmarznięte. porobiłem zdjęcia i wróciłem do domku

Pomnik papieża© nynu

Muzeum Świętego Maksymiliana Marii Kolbego© nynu

Dom Tkaczy - Jurydyka© nynu

Dworek Złotnickich© nynu

Sanktuarium Maksymiliana© nynu

Cmentarz Żydowski© nynu

Wnętrze Cmentarza Żydowskiego© nynu
- DST 5.01km
- Czas 00:30
- VAVG 10.03km/h
- VMAX 23.50km/h
- Temperatura -8.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 stycznia 2013
Kategoria CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
W Deszczu, nocą, do Krzycha
Eh co tu by pisać. Pierwszy wyjazd w tym roku i już wiem że będzie on kiepski.
Rower się psuje, właściwie już jest popsuty ale od początku.
Wczoraj Kamila się mnie spytała czy pojadę ją odwieźć do Karoliny na Krobanów. No ok. Spytałem się zwierza czy jedzie ze mną akurat do Krzycha i w drogę. O 16 przyjechałem po Kamile i po Zwierzaka który już u niej czekał. Pojechaliśmy zielonogórską, Za Białym Ługiem Kamila się rozłączyła by zaczekać na Karolinę która szła do sklepu. Dojechaliśmy ze Zwierzem do Michałowa. U Krzycha zawody w Pocket Socer, które wygrał Kadet;/ Powrót był męczarnią. Pod Wiatr, pod deszcz, pod zimmno ^^ Koło Kluski dołączył do nas Hubert. Posiedzieliśmy u mnie i poszedłem do Bubusia by poćwiczywszy bica :D konieeec ;)


Rower się psuje, właściwie już jest popsuty ale od początku.
Wczoraj Kamila się mnie spytała czy pojadę ją odwieźć do Karoliny na Krobanów. No ok. Spytałem się zwierza czy jedzie ze mną akurat do Krzycha i w drogę. O 16 przyjechałem po Kamile i po Zwierzaka który już u niej czekał. Pojechaliśmy zielonogórską, Za Białym Ługiem Kamila się rozłączyła by zaczekać na Karolinę która szła do sklepu. Dojechaliśmy ze Zwierzem do Michałowa. U Krzycha zawody w Pocket Socer, które wygrał Kadet;/ Powrót był męczarnią. Pod Wiatr, pod deszcz, pod zimmno ^^ Koło Kluski dołączył do nas Hubert. Posiedzieliśmy u mnie i poszedłem do Bubusia by poćwiczywszy bica :D konieeec ;)

Tam gdzieś jest Zwierzu© nynu

Fajowo oświetlony dom© nynu

Ratusz z rana© nynu
- DST 18.16km
- Czas 01:25
- VAVG 12.82km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 grudnia 2012
Kategoria CIEKAWE WPISY ZE ZDJĘCIAMI
Do Krobanowa... a zimno panie... ;]
Od rana miałem wieeeeelkiego lenia w dupsku. o 11.30 się ogarnąłem i jak obiecywałem dzień wcześniej pojechałem do Kamili na Krobanów, a właściwie po nią. Do Henrykowskiej jechało się bardzo dobrze, średnia około 20 km/h. Później zaczęły się problemy, jechałem około 14-16 km/h. W białym ługu gonił mnie pies ^^ bałem się o własne życie. Dojechałem do Karoliny, 2 godziny posiedziałem i ... powrót na nogach z Kamilą, złapałem kapcia;/ Doszliśmy do domu o 19 odprowadzić Kamile i spotkałem się ze świrkiem. Powrót do domu i to wszystko. P.S NIENAWIDZE ZIIIIIMY


Krobanów© nynu

Piękna Polska zima© nynu
- DST 16.39km
- Teren 10.00km
- Czas 01:06
- VAVG 14.90km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura -10.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze