Wtorek, 11 grudnia 2012
Grudniowy trening.
Nie dosyć że zmęczony ze szkoły przyszedłem, (charakterystyka z Polaka) to jeszcze musiałem jechać odprowadzić Hele, odprowadziłem do Pola bo przypomniało mi się że mam o 16 trening. Pojechałem do domu po ciuchy i spóźniony dojechałem. Tam niespodzianka, nikogo oprócz trenera nie było. Pół godzinna rozmowa i do Kamili. Tam kolejna niespodzianka, nie ma jej. Dojechałem do domu złapałem lenia w dupsku ale po tym jak mama przyszła z wywiadówki pojechałem do Kamili zawieść kase na wycieczkę do Łodzi. Po 20 pojechałem do świrka (Wschodnia- Torfowa- Kobusiewicza- Konopnickiej-Łaska- Opiesinska-Srebrna-Kilińskiego-Zielona-Łódzka) i dojechałem. u niego gra w ciężarówki i do domu. ot co dzisiejszy dzień :)
- DST 13.68km
- Czas 01:08
- VAVG 12.07km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Czarna Helena
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj