Wtorek, 8 stycznia 2013
Kategoria Pieszo
Po Sieradzu na Zamek i po Zduńskiej bez celu
od rana leń z powodu wolnego zamienił się w istny spontan. Huber zaprosił mnie do Sieradza by "pozwiedzać" i iść do cit. W Cit pan dał nam różne ulotki związane z Sieradzewem i Grzebień sławnego na świecie fryzjera, jakiego ... zapomniałem. Polecili nam zwiedzić tamtejszy zamek, którego nie ma:) samo wzgórze. Tam mały odpoczynek. Strasznie zimno nam było. Bubuś poszedł pozwiedzać bunkry a ja no cóż żeby nie zamarząć poszedłem z nim. Powrót na autobus był jak byśmy szli przez dżungle. Przez pola, lasy płoty, boiska, parki :D ale grunt że na autobus zdążyliśmy. Jak przyjechałem przyszedł do mnie Kurier i dostałem paczkę... cegieł :D Wieczorem poszedłem do Kamili i koniec dnia ;]
- DST 10.26km
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj